moja mama pół roku temu dowiedziała sie, że ma raka szyjki macicy 2b ,zresztą pisałam o tym prosząc o wsparcie, przeszła leczenie było ciężko bo bardzo żle sie czuła po brachoterapi strasznie wymiotowała , ale zawsze wyniki miała dobre ,po leczeniu żle sie czuła przez dwa tygodnie na jelita ,po dwóch tygodniach jak ręką odjął wszystko wróciło do normy, mama zaczęła po trochu wszystko jeść, ma apetyt i co najważniejsze psychicznie oczywiście też dzięki rodzinie ,jeżdzi na kontrole i jest dobrze,nie ma żadnych dolegliwości ,myśle że Bóg nam pomógł!!!tak bardzo sie modliliśmy i nadal sie modlimy żeby tak było zawsze,żeby ta choroba nie powróciła. Czy ktoś miał tą samą grupe co mama? prosze odpiszcie jak sie czujecie po leczeniu pozdrawiam was serdecznie