Brak świadomości i zaniedbanie doprowadziło mnie do tego miejsca. Mam 28 lat, dziesięcioletniego synka i marzenia o kolejnym dziecku w przyszłości. Zawsze dbałam o siebie BARDZO, badałam się, chodziłam regularnie do lekarza (raz w miesiącu) raz w roku robię USG piersi ze względu na obciążenie dziedziczne…!!!!! Pewna siebie zadbana kobieta sukcesu zapomniała w tym wszystkim o jednym! O BARDZO WAŻNYM BADANIU – CYTOLOGIA. Nie robiłam jej przez kilka lat… Kilka miesięcy temu zmieniłam lekarza, trafiłam do dr. A.S. Dostało mi się za brak cytologii w ostatnich latach… i słusznie!!!! Tylko dlaczego nikt wcześniej nie zwrócił na to uwagi?!!!Czas zrobić kompleksowe badania. Jak zawsze wszystkie badania były dobre, poza jednym. Zadzwonił telefon że moje wyniki nie są najlepsze i muszę zgłosić się jak najszybciej do lekarza. (CIN III) – chwila przerażenia i myśl że pewnie to tylko nadżerka… od razu dostałam skierowanie do szpitala na pobranie wycinków. W szpitalu dopadła mnie panika, że narkoza, że coś będą mi wycinać, ale ani jednej myśli o JAKIMŚ RAKU!!!! Nie było to przyjemne przeżycie. Wyniki za dwa tygodnie… data odebrania piątek 22.04.2011. “Kurcze ładny prezent na święta” pomyślałam. Ale wszyscy mówili że będzie ok, że na pewno to nic złego, ja czułam lęk ale nadal nie myślałam o RSM. Nie brałam tego pod uwagę! Przecież mam dopiero 28 lat!!!! Wyjechaliśmy… ja cała w strachu, tysiąc myśli, Święta za pasem, kurcze a jak będzie zła nowina? Poczułam straszny lęk i powiedziałam “Kochanie zawracaj!!!! Nie chcę dziś, nie chcę psuć sobie Świąt” No i zawróciliśmy. Jednak w końcu musiałam odebrać te wyniki. Zaraz po świętach pojechałam do szpitala. Odebrałam wynik… Niestety nie był on dla mnie czytelny, ponieważ łacińskie słowa nie są mi znane. Pierwsza myśli GOOGLE. Czytam i nie wierzę, może coś źle interpretuje… RAK SZYJKI MACICY! Lęk, płacz, spokój i za chwilę znów płacz.DLACZEGO JA?!?!?!?! Dzwonię do mojej Pani doktor, czytam wynik badania i cisza… Jedyne co za chwilę usłyszałam “przykro mi niestety musimy to zoperować, trzeba wyciąć część szyjki macicy”. SZOK! Pierwsze pytanie: Ale czy będę mogła mieć jeszcze dzieci? Odpowiedź: Na pewno będzie Pani mogła zajść w ciążę bo macica jest czysta, zostanie tylko skrócona szyjka macicy. Ale to ciężka operacja, nie mogę nic obiecać. Nie wiedziałam czy płakać czy cieszyć się. JEJ JAK TO BOLI!!!! Ten dzień był straszny, płacz, ból głowy, ból brzucha, wymioty, ból w splocie słonecznym, biegunka znów płacz i to wszystko przeplatane spokojem gdy ze zmęczenia nie czułam już nic. Obudziłam się rano marząc o tym aby to był tylko sen!!!! Niestety to rzeczywistość… Usiadłam przed komputerem i zaczęłam szukać informacji, znalazłam tę stronę i przeczytałam wszystko, pomyślałam, że to przecież nie koniec, to nie wyrok, mogło być gorzej i obiecałam sobie że NIE DAM SIĘ i STAWIĘ TEMU CZOŁO!!!! WYGRAM TĘ WALKĘ!!!!! Do tej pory nie miałam zielonego pojęcia o HPV (aż mi wstyd) o tym jak ważne jest to by regularnie wykonywać cytologię!!! Że gdybym dalej zwlekała to skończyło by się BARDZO ŹLE ale jest SZANSA. Wiem że teraz mam siłę!!!! i jak tylko będzie po wszystkim na pewno podzielę się z wami wszystkim tak jak teraz :)))) TRZYMAJCIE SIĘ!!!!! Będę tu zaglądać 🙂