Witam, moja historia miała dobry finał, ale to wysztko stało się przez fatalną pomyłkę w laboratorium, przez którą dwa tygodnie były dla mnie koszmarem. Od wielu lat regularnie badam się u ginekologa, cytologię wykonuję co dwa lata, zawsze była prawidłowa. Nagle otrzymałam wynik HGSIL!! Dostałam telefon od pani doktor i perspektywę pilnego łyżeczkowania szyjki macicy. Przeżyłam koszmar, ale zgłosiłam się do innego lekarza, ponownie zrobiłam cytologię i okazało się, że mam bardzo dobre wyniki. Straszne jest to, że zdarzają się takie pomyłki. Myślę teraz o kobiecie, która dostała moje dobre wyniki. Powinna się jak najszybciej zgłosić do lekarza, a pewnie śpi spokojnie. Oczywiście ten fakt zgłosiłam, ale jestem zażenowana jak działa służba zdrowia. Takie sytuacje nie powinny mieć miejsca. Moja histroia zakończyła się dobrze, ale co ma czuć kobieta, która najpierw dostaje dobry wynik, a tak naprawdę wymaga pilnej interwencji medycznej i nagle dowiedauje się, że jednak nie jest dobrze? Tę wadomość piszę po to żeby wszystkie kbiety, które dostały niedobre wyniki nie załamywały się od razu. Najgorsze jest jednak to, że o takich historiach słyszałam już wcześniej. Dlatego nic nie zastąpi ponownego zwerfikowania wyników. Bardzo mi przykro, że tak lekko podchodzi się do tego rodzaju badań i tak naprawdę dopuszcza się do pomyłek, ale przestrzegam wszystkie kobiety żeby ufały najbardziej sobie samym.r6h5gag