Witam serdecznie, jakiś czas temu podzieliłam się swoją historią, kiedy nagle spadała na mnie fatalna diagnoza cytologiczna – wykrycie nieprawidłowych komórek, konieczny zabieg w szpitalu i pilny telefon od lekarza w weekend. Byłam przerażona, płakałam i nie wiedziałam co mnie czeka, kiedy nagle w toku najwyższej aktywności spotyka mnie coś takiego, zwłaszcza, że regularnie robiłam cytologie. Mimo to zgłosiłam się do swojej pani doktor, do której chwiliowo nie mogłam się dostać i wówczas udałam się na wizytę do innego lekarza, który “to” wykrył. Moja pani doktor ponowiła cytologię, wynik po 2 tygodniach II grupa, mogę być spokojna, ale kolejne weryfikujące badanie za 4 miesiące. Bałam się tej weryfikacji, bo miałam wynik pół na pół. Drugi wynik po fatalnej diagnozie, bardzo dobry – grupa I!!! W tym stanie rzeczy zastanawiam się jak ufać polskim placówkom medycznym. Tam, gdzie zrobiono mi pierwszy wynik, napisałam skargę, na którą odpowiedziano mi jedynie o tyle, że wynik (zły) nie budzi żadnych wątpliwości. Ponieważ kolejne dwie cytologie były bardzo dobre, śmiem zasadnie domniemywać, że doszło do zamiany szkiełek!! To jest dla mnie bulwersujące. Już nie sam fakt, ile mnie i moich bliskich nerw to kosztowało, ale co ma powiedzieć ta kobieta, która musiała otrzymać mój wynik?!! Raczej nie powinna spać spokojnie. W takim stadium, w jakim okreslono mój pierwszy wynik, jesli ta pani – dziś spokojna o swoje zdrowie – zgłosi się na kolejne badanie dopiero za 2 może 3, a może 4 lata, to co jej wtedy powie lekarz? Że przyszła za późno? To jest straszne, smutne i żenujące, że nawet prywatnie wykonując te badania, musimy płacić takie ceny za nieudolność polskich placówek medycznych, a do błędu nikt się nie przyzna, bo jedno życie mniej to i tak mniej konsekwencji niż wzięcie odpowiedzialności za to co się robi. Ostrzegam wszystkie panie żeby najbardziej ufały sobie i w razie jakichkolwiek wątpliwości lepiej powtórzyć badanie niż ślepo ufać diagnozie. Przekonałam się, że to rzekomo proste badanie tak samo jak ma pomóc w wykryciu raka, tak samo może do niego zaprowadzić, usypiając naszą czujność wskutek błędnie przypisanej diagnozy.