Witam…Ze łzami w oczach czytam wszystkie historie, gdzie kazda z Was bardzo chce zyc …ja czekam na wyrok, mój stan uznany jest jako na granicy zycia i śmierci…w przeciwieństwie do Was boję się powrotu do zdrowia, zycia z powodu dramatycznej sytuacji w jakiej się znalazłam…i zastanawiam się po co zyc…nawet jeśli uda pokonać mi się chorobę…