Chciałabym opowiedzieć o swojej historii jaka mnie spotkała na początku 2014 roku…Mam 29 lat i badam się regularnie. Lekarz pod którego jestem opieką dba o to by wszystkie badania były robione regularnie. Nawet gdy trafiłam do niego 7 lat temu, zanim wypisał mi tabletki antykoncepcyjne zlecił zrobienie badań krwi. Wracając do 2014 roku… Zapisałam się na wizytę do lekarza gdyż zbliżał się termin zrobienia cytologi. Na wizytę szłam jak co dziewięć miesięcy z myślą ze to rutynowe badanie i będzie wszystko dobrze…bo przecież dobrze się czuję, nie mam niepokojących objawów itd. Dwa tyg po wizycie dostałam wiadomość ze mam się zgłosić do lekarza by skonsultować wynik cytologii…Jadąc na konsultację nawet nie przypuszczałam, że może być coś nie tak. Kiedy weszłam do gabinetu lekarz spokojnie oznajmił mi ze muszę wykonać parę dodatkowych badań bo jest podejrzenie nieprawidłowych komórek… Po wyjściu tak też zrobiłam… Pierw test na obecność HPV… wynik – pozytywny typ 16… Z wynikiem zgłosiłam się do swojego lekarza. Następnym krokiem była kolposkopia. Podczas badania lekarza pobrał wycinki i kazał cierpliwie czekać na wynik. Po ok 3 tygodniach zadzwonił do mnie i powiedział, że niestety nie jest dobrze i mam się zgłosić do niego jak najszybciej. Wyrok – HSIL CIN3… Lekarz zaczął mi tłumaczyć wszystko i zapytał się jakie mam plany, jeżeli chodzi o posiadanie dzieci. Odpowiedziałam, że jak prawie każda kobieta chcę mieć dzieci. Lekarz wtedy zadecydował bym wzięła co najmniej dwie dawki szczepionki SILGARD i zaczęła starania o dzidziusia. Tak więc zrobiłam. Po 3 miesiącach od wzięcia drugiej szczepionki zaszłam w upragnioną ciąże…. Jednak moja euforia szybko się skończyła gdyż pod koniec roku dowiedziałam się, że przestało bić serduszko i ciąża obumarła… Na początku tego roku miałam wykonany zabieg wyłyżeczkowania macicy i pobrania wycinków przy okazji zabiegu… Jednak wynik histopatologiczny nie wykazał nic w obu przypadkach. Z takim wynikiem po 2 tyg od zabiegu udałam się na konsultację do mojego ginekologa. Lekarz skontrolował czy wszystko po zabiegu się zagoiło… Niedawno wzięłam ostatnia dawkę szczepionki i teraz czekam na ponowną kolposkopię z biopsją… tak więc moja historia póki co się toczy…