Witam serdecznie, czytam tu różne wypowiedzi Pań, które walczyły bądz są w trakcie walki z rakiem szyjki macicy podobnie jak to przydarzyło się niestety również i mnie. W dniu 14.07.2013 dowiedziałam się od lekarza,że nie jestem sama mam w sobie \\\\\\\” potwora\\\\\\\”, ktorego to po radykalnej operacji pozbyłam się 23.07.2013.Teraz czekam na radioterapię i brachyterapię i się po prostu po ludzku boję… Ale mam nadzieję,że wszystko będzie dobrze, musi być dobrze, chociaż miewam chwile zwątpienia.Mam fantastyczne wsparcie mojej dorołej trójki dzieci i nalepszego partnera jakiego można mieć u swojego boku, to bywa mi bardzo żle…. Pozdrawiam wszystkie walczące kobietki 🙂